wtorek, 27 listopada 2007
Z cyklu: stosujemy "Summorum Pontificum" w diecezjach polskich. Dziś: Łódź.
No i stało się.
Ks. arcybiskup Władysław Ziółek z Łodzi już pokazał, jak prawidłowo używać "Wskazań Konferencji Episkopatu Polski(...)" dotyczących właściwego, prawidłowego, eklezjalnego i ogólnie bardzo słusznego rozumienia Motu proprio "Summorum Pontificum" Benedykta XVI.
Kto będzie tym razem górą, Łódź czy Rzym?
Update: Kilka szczegółów z pierwszej ręki. Po pierwsze abp. nie zrobił nic, do czego nie dawały by mu prawa wspomniane "Wskazania KEP...". Okazuje się, że można ich użyć do, hm..., spacyfikowania wiernych pragnących uczestniczyć w mszy celebrowanej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Po drugie, proboszcz nie był w żaden sposób odpowiedzialny za całą sytuację, co podajemy ku uspokojeniu niektórych gorących głów, gardłujących przeciwko niemu na różnych forach.
Kolejny update: Misie przypominają, że ks. abp. Ziółek potrafił w przeszłości zademonstrować swą wierność Ojcu Św. nawet wbrew licznym naciskom.
Etykiety:
ecclesia dei,
kep,
kuria,
łódź,
rzym,
summorum pontificum,
Wiesław Ziółek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz