piątek, 1 marca 2013

Misiowi faworyci: Angelo Bagnasco.

Dziś kolejny niebanalny kardynał: Angelo Bagnasco, arcybiskup Genui i przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch, o którym Misie pisały już jakiś czas temu.
Podobnie jak kard. Piacenza, bohater jednego z poprzednich naszych wpisów, Bagnasco jest genueńczykiem i jednym z siriboys, czyli wychowanków legendarnego arcybiskupa Genui kard. Giuseppe Siriego (patrz wpis o kard. Piacenzy). 

Początkowo pracował w genueńskiej kurii stojąc na czele referatów liturgicznego i katechetycznego, wykładał na miejscowym uniwersytecie katolickim oraz prowadził pracę duszpasterską wśród studentów.
W 1998 r. został biskupem północnowłoskiego Pesaro a w roku 2000 po podniesieniu do rangi archidiecezji został pierwszym metropolitą tego miasta.
W 2003 r. przeniesiony na stanowisko biskupa polowego armii włoskiej.
W tym czasie nadzorował też w imieniu Konferencji Episkopatu Włoch należący do niej dziennik L'Avvenire.
w 2006 r. Benedykt XVI mianował go arcybiskupem rodzinnej Genui na miejsce obejmującego stanowisko sekretarza stanu Tarcisio Bertonego a w 2007 r. włączył do Kolegium Kardynalskiego.
W tymże samym 2007 r. papież mianował go również przewodniczącym Konferencji Episkopatu Włoch.

Warto zwrócić uwagę na wyniesienie go przez Benedykta XVI do najwyższych godności we włoskim Kościele bo Bagnasco nigdy nie był człowiekiem wpływowego sekretarza stanu kard. Bertone a z czasem zaczął uchodzić za jego głównego przeciwnika.
Bagnasco był znacznie mniej niż kard. Bertone skłonny do kompromisów z włoskim światem polityki i do fraternizowania się z Silvio Berlusconim co doprowadziło do niemal otwartego sporu między oboma kardynałami.
W sytuacji, w której wielu kardynałów niemal otwarcie obwinia kard. Bertone o skandale w kurii rzymskiej w czasie pontyfikatu Benedykta XVI Angelo Bagnasco może się wydawać najlepiej powołanym do posprzątania po sekretarzu stanu.
Zawsze otwarcie występował w obronie praw małżeństwa i rodziny i w ogóle cywilizacji życia. Spotkały go za to pogróżki ze strony środowisk homoseksualnych a sam kardynał otrzymał policyjna ochronę.
Był jednym z najsilniejszych sojuszników Benedykta XVI w jego walce o odnowę katolickiej liturgii.
Ma 70 lat.