Kwestia wydawać się może akademicka, bo od wyboru Urbana VI w 1378 r. kardynałowie wybierali papieża zawsze spośród swojego grona, tym nie mniej była to jedynie niepisana tradycja a od poniedziałku należy mieć dystans do nawet najbardziej czcigodnych precedensów.
Nie wyjaśniają tego wprost ani konstytucja apostolska bł. Jana Pawła II Universi Dominici Gregis ani motu proprio Benedykta XVI Constitutiones Apostolica - czyli dwa akty będące podstawą prawną przebiegu marcowego konklawe.
Nie wyjaśniają tego wprost ani konstytucja apostolska bł. Jana Pawła II Universi Dominici Gregis ani motu proprio Benedykta XVI Constitutiones Apostolica - czyli dwa akty będące podstawą prawną przebiegu marcowego konklawe.
Tym nie mniej wydaje się, że wyjaśnione jest to pośrednio co
prawda, ale jednak jasno. Punkt 4 Universi Dominici Gregis mówi bowiem
wyraźnie:
Podczas wakatu Stolicy Apostolskiej prawa wydane przez
Biskupów Rzymskich w żaden sposób nie mogą być poprawiane lub zmieniane ani nie
można dodać albo ująć czegoś lub dyspensować chociażby od części z nich, przede
wszystkim jeśli chodzi o przepisy dotyczące wyboru Papieża. Co więcej, jeśli
ewentualnie zdarzyłoby się, że uczyniono lub usiłowano by coś uczynić przeciw
temu przepisowi, moją najwyższą władzą deklaruję to za niebyłe i nieważne.
Jeśli tak, to w sprawie kwalifikacji wymaganych od elekta ma zastosowanie § 1 kanonu 378 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który mówi:
Jeśli chodzi o
zdatność kandydatów do biskupstwa, wymaga się od każdego :
1° odznaczania się niezachwianą wiarą, dobrymi obyczajami,
pobożnością, gorliwością dusz, pasterską mądrością, roztropnością i ludzkimi
cnotami, jak również pozostałymi przymiotami, które czynią go odpowiednim do
wypełniania zleconego mu urzędu, o który chodzi;
2° dobrej opinii;
3° przynajmniej trzydziestu pięciu lat życia;
4° przynajmniej pięciu lat kapłaństwa;
5° doktoratu lub przynajmniej licencjatu z Pisma świętego,
teologii lub prawa kanonicznego, uzyskanego w instytucie studiów wyższych,
zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską, lub prawdziwej biegłości w tych
dyscyplinach.
Czy jakiś kanonista mógłby potwierdzić nasze rozumowanie?
Czy nasi znajomi doktoryzowani prezbiterzy powinni powstrzymać się od jakichkolwiek planów dalszych niż połowa marca?
Czy nasi znajomi doktoryzowani prezbiterzy powinni powstrzymać się od jakichkolwiek planów dalszych niż połowa marca?
1 komentarz:
niekoniecznie doktoryzowanie prezbiterzy, bo wystarczy tylko "prawdziwa biegłość" w temacie ;)
Prześlij komentarz